Autorzy raportu, który powstał w oparciu o jedną z najbardziej kompleksowych analiz globalnego handlu online, omawiają różne aspekty tego kanału dystrybucji oraz infrastruktury technologicznej, uwarunkowania prawne oraz wielkość rynku handlowego i internetowego w ponad 100 krajach. Na podstawie 13 odrębnych wskaźników sporządzono indeks ważony (zob. definicje w części Wskaźniki rankingów).
Wielka Brytania nieznacznie wyprzedziła w zestawieniu Stany Zjednoczone, głównie ze względu na wysoki wolumen sprzedaży w sieci przypadający na 1 mieszkańca, znaczny udział rynku internetowego w łącznej sprzedaży detalicznej, wielkość łącznej sprzedaży oraz otwartość na działalność online i media społecznościowe. Do jej sukcesu przyczyniła się także ogólnie duża wielkość rynku handlowego, a także fakt, że udział brytyjskiego rynku handlowego w latach 2007-2012 wzrósł najbardziej spośród wszystkich krajów uwzględnionych w badaniu w tym okresie.
Jednak według danych Euromonitora Stany Zjednoczone są zdecydowanie największym rynkiem handlu internetowego, na którym wartość towarów sprzedanych w 2012 r. wyniosła ok. 187 mld USD, co stanowi prawie jedną trzecią globalnej sprzedaży online.
SPRZEDAŻ INTERNETOWA W 2012 R. WEDŁUG REGIONÓW (MLD USD)
Na pozostałych wysokich pozycjach zestawienia dominują dojrzałe rynki Europy, Azji i Ameryki Północnej, ale rozwój handlu mobilnego (m-commerce) może przyczynić się do znacznego wzrostu znaczenia na mapie świata rynków wschodzących, zwłaszcza azjatyckich, które mogą się pochwalić wyższym wskaźnikiem penetracji rynku telefonii komórkowej.
John Strachan, dyrektor działu powierzchni handlowych na świecie w firmie Cushman & Wakefield, powiedział: „Internet zmienił oblicze globalnego handlu nie do poznania i obecnie znacząco zmienia również sposób, w jaki pracujemy, wypoczywamy i robimy zakupy. Sieci handlowe i właściciele nieruchomości, którzy potrafią szybko dostosować się do nowych warunków, mogą osiągnąć wzrost sprzedaży we wszystkich kanałach dystrybucji. Ponadto w ich przypadku obok szybko rozwijających się platform cyfrowych wzrośnie także znaczenie tradycyjnych sklepów”.
Autorzy raportu wskazali także kraje, które mogą w przyszłości zostać wiodącymi rynkami pod względem handlu internetowego. Rynek chiński ma zdecydowanie największy potencjał, ale szybki rozwój tego sektora może odnotować także Malezja (obecnie na 34. miejscu) ze względu na wysoką jakość infrastruktury i potencjał konsumentów. W Europie ważnym graczem na rynku handlu online może zostać Rosja, która uplasowała się na 26. pozycji. Jednak rozwój tego kanału sprzedaży w tym kraju będzie początkowo dotyczył głównie największych miast z uwagi na preferowanie rozliczeń gotówkowych oraz długie terminy dostaw produktów drogą kolejową. Natomiast na Półkuli Zachodniej przewaga Brazylii (poz. 21) nad Meksykiem (poz. 35) wynika przede wszystkim z bardziej powszechnego dostępu do Internetu i kart kredytowych.
Z raportu wynika, że w niedługim czasie na handlowej mapie świata mogą także pojawić się nowe rynki (tzw. hub markets) na terenach oferujących infrastrukturę wysokiej jakości, nowe technologie oraz dostęp do szerokiego rynku zbytu. Przykładem takiego rynku są Zjednoczone Emiraty Arabskie (poz. 39) będące ważnym węzłem komunikacyjnym w regionie Zatoki Perskiej.
Pogłębią się różnice pomiędzy poszczególnymi regionami krajów, ponieważ, ze względu na dostępną infrastrukturę, aktywność w zakresie handlu internetowego będzie koncentrować się wokół lepiej rozwiniętych obszarów miejskich, co doprowadzi do jeszcze większego rozwarstwienia na niektórych rynkach takich jak Chiny (poz. 18) i Turcja (poz. 27).
James Hawkey, dyrektor zarządzający działu powierzchni handlowych w regionie Azji i Pacyfiku w firmie Cushman & Wakefield, powiedział: „Obrót internetowy może zmienić sposób prowadzenia handlu na całym świecie. Marki, które chcą wejść na rynki azjatyckie, mogą obecnie zbadać te rynki poprzez sprzedaż online, zanim zdecydują się otworzyć sklepy tradycyjne. Kraje azjatyckie z bardzo młodą populacją są otwarte na nowe technologie i mają znaczny potencjał rozwoju tego kanału sprzedaży. Rynku chińskiego nie można ignorować chociażby ze względu na wielkość. Mimo iż niektóre regiony kraju wymagają inwestycji w infrastrukturę, Chiny są od kilku lat najszybciej rozwijającym się rynkiem handlu internetowego. Infrastruktura tego kraju jest słabo oceniana, ale w najważniejszych miastach jej kondycja jest dobra i stale się poprawia. Chińskie miasta zamieszkane przez 680 mln ludzi to ogromny rynek, natomiast obszary wiejskie z 660 mln mieszkańców, którzy mają ograniczony dostęp do usług internetowych, stanowią rynek o bardzo dużym potencjale wzrostu. To dodatkowo zwiększa atrakcyjność Chin w dłuższej perspektywie”.
Średni roczny wzrost obrotów w handlu internetowym w skali światowej wyniósł w ostatnich trzech latach 18%, czyli znaczniej więcej niż roczny wzrost na poziomie 1,3% odnotowany dla pozostałych kanałów sprzedaży detalicznej. Autorzy raportu podkreślają, że coraz więcej firm w dążeniu do globalnego wzrostu decyduje się zaistnieć na szybko rozwijającym się rynku sprzedaży internetowej. W związku z tym zarówno na rynkach dojrzałych, jak i rozwijających się coraz częściej będzie prowadzona sprzedaż z wykorzystaniem różnych kanałów dystrybucji.
ROCZNY WZROST SPRZEDAŻY INTERNETOWEJ W OKRESIE 5 LAT
Matt Winn, dyrektor działu powierzchni handlowych w Ameryce Północnej i Południowej w firmie Cushman & Wakefield, powiedział: „Rozwój handlu internetowego jest zjawiskiem globalnym, ale przebiega w sposób bardzo zróżnicowany. Kwestie ekonomiczne, kulturowe, regulacyjne i infrastrukturalne wpływają zarówno na handel tradycyjny, jak i świat wirtualny. Biorąc pod uwagę te czynniki handel internetowy należy przynajmniej częściowo analizować z perspektywy lokalnej. Z tego względu w przypadku sieci korzystających z wielu kanałów dystrybucji istotna jest strategia oparta na prowadzeniu jednocześnie tradycyjnego sklepu i sprzedaży online. Niektóre sieci handlowe poszukują niewielu dużych sklepów, a inne – mniejszych lokali w licznych lokalizacjach. Kwestia odpowiedniej wielkości sklepu czy sieci pozostaje nierozstrzygnięta. Wiemy jednak, że sklepy będą się zmieniać, ponieważ handlowcy wypróbowują handel wielokanałowy, a wynajmujący i deweloperzy muszą się dostosowywać do zachodzących zmian”.
Amerykańska ustawa pod nazwą Marketplace Fairness Act of 2013, którą ma przyjąć Kongres USA, umożliwi rządom stanowym pobieranie podatku od firm zajmujących się handlem internetowym. Matt Winn powiedział: „To krok we właściwym kierunku. Po wejściu w życie ustawa ta pozwoli do pewnego stopnia zniwelować różnice w opodatkowaniu pomiędzy sieciami handlowymi prowadzącymi tradycyjne sklepy a firmami działającymi wyłącznie w sieci. System podatkowy należy uporządkować wobec rozwoju handlu internetowego i jego rosnącego udziału w handlu ogółem. Podmioty prowadzące tradycyjne sklepy nie powinny być w gorszej sytuacji niż ich konkurenci w sieci, którzy płacą niższe podatki”.
David Hutchings, dyrektor działu badań firmy Cushman & Wakefield w regionie EMEA, powiedział: „Dzięki połączeniu handlu tradycyjnego i internetowego najlepsze sieci i centra handlowe mogą znacząco zwiększyć swoją przewagę konkurencyjną. Nowe technologie i Internet umożliwiają dostęp do większej ilości informacji i danych o klientach, lepszą personalizację i obsługę klientów, a tradycyjne sklepy zapewnią nie tylko bezpośredni dostęp, lecz także możliwość budowania marki i oferowania wrażeń zakupowych w świecie rzeczywistym”.
Autorzy raportu także wskazują na rosnące znaczenie sklepów tradycyjnych, zwłaszcza w kontekście rozwoju punktów odbioru produktów zamawianych online, tzw. click and collect. Sieci handlowe przywiązują coraz większą wagę do logistyki, co pokazuje, w jaki sposób zmienia się łańcuch wartości. To ostatecznie znajdzie odzwierciedlenie w popycie na nieruchomości i poziomie cen.
David Hutchings powiedział: „Wpływ handlu internetowego na zapotrzebowanie na sklepy jest niejednoznaczny, ale jego wpływ na koszty jest zdecydowanie niekorzystny, co znajdzie odzwierciedlenie w sytuacji na rynku nieruchomości. Czynsze wzrosną w lokalizacjach cieszących się największym zainteresowaniem, natomiast zmniejszą się w mniej atrakcyjnych lokalizacjach oferujących obiekty głównie na potrzeby odbioru towarów”.
Rozwój handlu internetowego nieuchronnie będzie mieć negatywne konsekwencje dla niektórych segmentów rynku nieruchomości, ale duże regionalne centra handlowe i najważniejsze rynki w centralnych lokalizacjach mają znaczny potencjał wzrostu. Dotyczy to lokalizacji o dużym natężeniu ruchu oraz oferujących liczne połączenia komunikacyjne i parkingi, czyli obiektów, w których klienci mogą się spotkać, zrobić zakupy oraz skorzystać z nowych usług lub oferty rozrywkowej. Galerie handlowe mogą także zacząć oferować usługi dodatkowe, w tym dostawy, stając się tym samym bardzo ważnym elementem platformy handlu internetowego.
Polska zajmuje 28 miejsce w rankingu ogólnym Najbardziej rozwiniętych rynków handlu internetowego na świecie, wyprzedzając m.in. Hiszpanię i Czechy. Wartość sprzedaży internetowej w 2012 r. wyniosła w Polsce 4 mld 864 mln USD (15 miejsce na świecie). Pod względem wielkości rynku zajmujemy 17. pozycję i 25. w zestawieniu wielkości sprzedaży internetowej na jednego mieszkańca. Sprzedaż internetowa stanowiła 4,6% całkowitej sprzedaży, co daje Polsce 14 miejsce na świecie. Wzrost sprzedaży internetowej w okresie ostatnich 5 lat (2007-2012) wyniósł 15,2%. Polska zajmuje jednak dopiero 37 miejsce pod względem infrastruktury i nie znalazła się w pierwszej dwudziestce pod względem czynników kluczowych dla rozwoju rynku e-commerce, takich jak najwyższy wskaźnik cyberbezpieczeństwa, największy procent osób korzystających z internetu, czy największa ilość kart kredytowych i płatniczych na osobę.
Marek Noetzel, Partner, dział powierzchni handlowych, Cushman & Wakefield, powiedział: „Rośnie znaczenie sprzedaży internetowej jako kolejnego kanału dystrybucji dla większości branż handlowych. Na polskim rynku wpływ ten jest najwidoczniejszy w branży elektroniki użytkowej i multimediów, natomiast w mniejszym stopniu w branży odzieżowej i obuwniczej. Warto zaznaczyć, że marki nieobecne w polskich galeriach handlowych wykorzystują sprzedaż online do zaistnienia na naszym rynku poprzez umożliwienie wysyłek ze swoich sklepów w Wlk. Brytanii czy Niemczech. Spadające ceny transportu i przesyłek kurierskich ułatwiają dostęp do klientów. Z pewnością sprzedaż tym kanałem jest monitorowana przez właścicieli marek i wpłynie na decyzję o otwarciu sklepu w Polsce. Polska zajmuje jeszcze dość odległe miejsce, co jest wynikiem naszych tradycji, przyzwyczajeń i dostępu do internetu. Jestem jednak przekonany, że młodsze pokolenie wchodzące na rynek, szybko te różnice zniweluje”.
Źródło: Cushman & Wakefield
PEŁNY RAPORT PONIŻEJ DO POBRANIA