Nie samą ropą człowiek żyje

AsstrA
5 września 2018
Nie samą ropą człowiek żyje
shutterstock_391750870

Tradycyjnie za głównego dostawcę produktów mlecznych na rynek rosyjski uważa się Białoruś, jednak w ostatnim czasie na horyzoncie zachodniego sąsiada pojawił się nowy wschodni konkurent, Iran. Obowiązujące wiele lat sankcje przyczyniły się do rozwoju irańskiego sektora rolnego. Obecnie ponad 400 zakładów przetwórczych w Iranie nie tylko w pełni pokrywa zapotrzebowanie rynku wewnętrznego, ale również umożliwia eksport blisko 600 tys. ton produktów mlecznych rocznie wartych ponad 625 mln dolarów amerykańskich. Rząd irański planuje zwiększenie tej wartości do miliona, co sprawi, że kraj znajdzie się w dwudziestce największych światowych eksporterów produktów mlecznych. Rozwój relacji rosyjsko-irańskich pozwala twierdzić, że plany te mogą zostać zrealizowane nawet w tym roku.

Począwszy od 2016 roku Federalna służba ds. Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego (Rosselkhoznadzor) przeprowadziła atestację wielu irańskich producentów wyrobów mlecznych. Pierwsze dostawy zostały zrealizowane wkrótce po dokonanej weryfikacji. O jednym z przewozów odtłuszczonego mleka w proszku (OMP) z Iranu do Moskwy opowiada Mohammad Sadeghikhorabadi, Country Manager dla Iranu w grupie kapitałowej AsstrA.

Sadeghikhorabadi, Mohammad Reza
Sadeghikhorabadi, Mohammad Reza
W marcu bieżącego roku otrzymaliśmy zapytanie od jednego z największych irańskich producentów na transport produktów mleczarskich do Rosji. 500 ton OMP na paletach zostało dostarczone z portu w Anzali do portu w Astrachaniu. Wszystkimi dalszymi operacjami w całym łańcuchu logistycznym w Rosji zajęli się specjaliści z AsstrA. Informacja od Klienta o rozpoczęciu transportu ładunku z portu w Astrachaniu dotarła na początku maja. Zaś 5 maja wysłano pierwszy samochód i już niespełna po dwóch tygodniach projekt dobiegał końcowi. Łącznie do załadunku podstawiliśmy 26 pojazdów. Mleko było transportowane do Moskwy na zasadach tranzytu celnego. Deklaracje tranzytowe zostały przygotowane przez zaangażowanego brokera celnego, zaś kwestiami związanymi z oprogramowaniem celnym EPI dla 26 samochodów zajęli się pracownicy AsstrA. Tym sposobem zapewniliśmy Klientowi kompleksową obsługę ładunku na terytorium Rosji począwszy od magazynowania po przygotowanie dokumentacji.

Jak obecnie przedstawia się sytuacja z poszukiwaniem transportu w kierunku Iran-Rosja? Czy trudno jest znaleźć wiarygodnego kontrahenta oferującego optymalne ceny?

Był to transport multimodalny: za przewóz drogą morską odpowiadał nadawca, my zaś zajęliśmy się transportem na terytorium Rosji. Jednak problemem okazało się poszukiwanie podwykonawców, ponieważ proponowane pierwotnie stawki nie odpowiadały Klientowi. Aczkolwiek dzięki sprawdzonemu agentowi w porcie w Astrachaniu, z którym współpracowaliśmy już wcześniej, udało się nam znaleźć adekwatnych lokalnych przewoźników zarówno z własnym, jak i wynajętym taborem.

Czy pojawiły się jakieś specjalne wymagania dotyczące bezpieczeństwa, certyfikacji ładunków i zachowania odpowiedniej temperatury?

Transport mleka w proszku nie wymaga zachowania odpowiedniej temperatury, dlatego też do przewozu wykorzystano głównie standardowe ciężarówki-plandeki i częściowo chłodnie bez systemów regulacji temperatury. Jeśli zaś mówimy o dokumentacji, przed rozpoczęciem transportu nadawca przygotował niezbędny zestaw dokumentów: świadectwo weterynaryjne z tłumaczeniem na język rosyjski, certyfikaty jakości produktów, zaświadczenie o braku GMO oraz świadectwo pochodzenia formularza A. Przed odprawą każdego samochodu przeprowadzona została wewnętrzna kontrola, postawiono pieczęci i dopiero po tych procedurach towar został wysłany. Po dostarczeniu do specjalistycznego magazynu w Moskwie ładunek był ponownie sprawdzony przez inspektora weterynaryjnego.

Jak Pan uważa, w jaki sposób rozwinie się sytuacja transportu produktów mlecznych z Iranu? Wielkość eksportu wzrośnie, czy raczej nie jest to prawdopodobne, że Iran stanie się drugą Białorusią dla Rosji?

Po pierwsze, należy pamiętać, że blisko połowa atestowanych pod względem eksportu do Rosji irańskich produktów mlecznych to ładunki pochodzące od największych producentów w kraju z niemal 90% udziałem w rynku. Dlatego też dotychczasowe wolumeny transportu do Rosji są zaledwie początkiem. Badamy grunt. Główna część eksportu, tak jak dotychczas, trafia do sąsiedniego Iraku i Afganistanu.

Po drugie, pomimo dość wysokiej ceny sprzedaży mleka w Iranie, która wynosi średnio 30 eurocentów (przyp. red.: średnia cena sprzedaży w UE to 21,5 euro), w celu wsparcia eksportu rząd Iranu przydziela dotacje przedsiębiorstwom przetwórczym, co zwiększa konkurencyjność cenową irańskich produktów mlecznych. Na rynku rosyjskim Iran przebił już białoruskie ceny na mleko pasteryzowane (przyp. red.: Iran – do 0,18 euro za litr, Białoruś – do 0,23 euro) oraz na mleko w proszku (przyp. red.: Iran - do 1,8 euro/kg, Białoruś - do 2,23 euro/kg).

Po trzecie, irańskie produkty to dla rosyjskiego konsumenta nadal „terra incognita”. Wraz ze wzrostem świadomości marki oraz w wyniku przeprowadzenia kampanii reklamowych i marketingowych irańskie produkty mleczne odzyskają swoją część rosyjskiego rynku. Obecnie nie jesteśmy jeszcze w stanie oszacować, jak duża będzie to część.

Powoli dobiegają końca również dwuletnie rozmowy na temat ustanowienia strefy wolnego handlu (FTA) między Iranem a Euroazjatycką Unią Gospodarczą. Nowa umowa umożliwi Iranowi przewiezienie ponad pięćdziesięciu różnych grup towarów o niższym cle, w tym na produkty rolne.

Wszystko to jednoznacznie pozwala nam liczyć na wzrost wolumenu dostaw z Bliskiego Wschodu.

Jakie są główne przeszkody dla rozwoju transportu produktów mlecznych z Iranu?

Jeśli mówimy o eksporcie do Rosji, mamy tu do czynienia z wewnętrznym oporem rynku. Od 2016 do 2017 roku import mleka w proszku z Bliskiego Wschodu wzrósł prawie o 20%, zaś wielkość transportów z Iranu wzrosła pięciokrotnie. Od tej chwili rosyjskie firmy zaczęły zwracać się do Ministerstwa Rolnictwa z prośbą o kontrolowanie przywozów z Iranu, Turcji i innych krajów, aby zapobiec dumpingowi cenowemu na produkty pochodzące od krajowych producentów, jednak nie podjęto żadnych działań. Mówi się, że w perspektywie istnieje możliwość wprowadzenia ograniczeń w dostawie pewnej ilości towarów, ale jak dotąd nie ma ku temu żadnych realnych przesłanek.

Jeśli mówimy o rozwoju transportu ładunków w ujęciu całościowym, największym problemem jest położenie geograficzne Iranu. Spośród czołowych importerów Iran sąsiaduje jedynie z Chinami i Rosją. Transport do Niemiec, Francji i innych krajów UE wymaga więcej czasu, więcej kosztów i więcej wysiłku. Jest zdecydowanie za wcześnie, by mówić o światowych planach eksportowych, jednak nawet jeśli obecne tempo wzrostu eksportu zostanie utrzymane, to dostarczone 500 ton mleka w proszku wkrótce stanie się dla nas „jedynie 500 ton”.

AsstrA
Foto: AsstrA

Newsletter

Czy chcesz otrzymywać informacje o nowościach i ważnych wydarzeniach na naszej stronie?
Netplozja - wybuchowe strony internetowe

EMIL - Elektroniczny miesięcznik informacji logistycznej

EMIL - 12-2021EMIL - 12-2021EMIL - 11-2021EMIL - 11-2021EMIL - 10-2021EMIL - 10-2021EMIL - 09-2021EMIL - 09-2021Zobacz więcej publikacji

Bezpieczny Magazyn - miesięcznik o bezpiecznym magazynie

Zobacz więcej publikacji